• "filozofijki",  rozważania

    Metoda przemiany człowieka

    Opiszę tu metodę przemiany człowieka. Co mam na myśli? Chodzi mi o utworzenie „nowego człowieka”, czyli „wkodowanie” nowej mentalności w ludzkość. Jest to metoda wypracowana przez Kościół, przez chrześcijan. Sądzę, że pochodzi ona od Boga (sam Jezus się nią posłużył). Niestety metoda ta została skopiowana, „odmałpowana” przez Złego i wykorzystana przez niego to utworzenia człowieka o „szatańskiej mentalności”, jaki zaczyna dominować w dzisiejszym świecie. Czy Kościół może tę metodę wykorzystać znów dla siebie? Nie wiem. Pytanie jest otwarte… Będę posługiwał się czasem określeniami światowymi, czasem będę je przekładał na pojęcia ewangeliczne. A więc… Zacznę od skrótu. Jezus Chrystus przyszedł na świat, by stworzyć „nowego człowieka”. Św. Paweł go nazwie człowiekiem „doskonałym, (dorosłym) do miary wielkości według Pełni Chrystusa”…

  • rozważania

    Fundament Prawa

     Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.  Mt 5,17-19 Fascynująca jest relacja jaką ma Jezus w stosunku do Prawa nadanego Żydom przez Mojżesza. Z jednej strony Jezus zarzeka się,…

  • rozważania

    Albo sól, albo nic!

    Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze.  Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.  Mt 5,13-16 Jeśli uczeń Chrystusa nie postępuje tak jak powinien, jak oczekuje od niego Nauczyciel, wart jest tyle, ile sól która utraciła swój smak. A sól, która utraciła smak przestaje być solą. Zatem uczeń…

  • Dobra Nowina,  kazania,  rok A

    Boża naiwność…

    Kościół zaprasza nas dziś do kontemplacji wielkości… Bożej naiwności… Przypatrzmy się jak… Najpierw słuchamy pewnego proroka z VIII wieku przed Chr. Ozeasz, bo tak ma na imię, zachęca do tego by poznawać Boga. Dlaczego? Bo jest on wybitnie dobry. To od Niego pochodzi wszelkie dobro, które człowiek otrzymuje. Co więcej Bóg pyta: co jeszcze mogę dla ciebie zrobić więcej człowieku? Tymczasem człowiek nie potrafi się odwzajemnić tym samym Bogu. Ozeasz pisze, że miłość człowieka do Boga jest tak ulotna jak chmury lub rosa. Człowiek ciągle zdradza i odchodzi, a Bóg ciągle przebacza i przygarnia. Prorok wie co pisze, bo sam przeszedł to samo co czuje Bóg. On wie jak wielka i…

  • kazania,  rok A

    Autoprezentacja Trójcy

    Dziś Uroczystość Trójcy przenajświętszej. Bóg mówi do nas: „Oto Ja, poznajcie Mnie”. Najpierw poznajcie mnie jako Ojca. Takim przed wiekami przedstawił się Narodowi Starego Przymierza – Izraelitom. Powiedział im: Jestem Ojcem każdego z was, ale zanim się nim stałem, poślubiłem waszą matkę – Naród Wybrany. I pierwsze czytanie jakie dziś usłyszymy pochodzące z Księgi Wyjścia jest właśnie pewnego rodzaju autoprezentacją Boga – Oblubieńca, który prezentuje swe walory wobec oblubienicy – Narodu Wybranego. Najpierw pokazuje swą potęgę, siłę i moc pokonując bożki egipskie na czele z faraonem. Pokazuje w ten sposób, że jest silny i jest w stanie ochronić swą wybrankę, zapewnić jej bezpieczeństwo. Potem Bóg demonstruje, że jest w stanie wyżywić…

  • "filozofijki"

    Dlaczego ludzie „odpływają” z Kościoła?

    Wydaje mi się, że powód jest dosyć prosty: nie odkryli perły! Kościół jest perłą, jest największą „wartością” jaką zostawił nam Jezus. Jest bezcenny, ponieważ posiada wszystkie „środki zbawcze” czyli wszystko to, co ma człowiekowi pomóc w komunii z Bogiem. Szczególnie cenna jest tu Eucharystia. I można by pozostać na tej diagnozie. Rodzi się jednak pytanie: dlaczego ludzie nie odkryli tej perły? Przecież jest ona widoczna gołym okiem? Powodów może być kilka. Pierwszy: ludzie nie wiedzą co jest im tak naprawdę potrzebne. Oni namiętnie biegają za tym, czego potrzebują, ale nie koniecznie za tym, co jest im autentycznie potrzebne! Są „głodni” i pragną się nasycić, ale pokarmy które spożywają ich nie nasycą! Wręcz…