Fundament Prawa
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Mt 5,17-19
Fascynująca jest relacja jaką ma Jezus w stosunku do Prawa nadanego Żydom przez Mojżesza. Z jednej strony Jezus zarzeka się, że nie przyszedł go „znieść” lecz wypełnić, z drugiej wnosi weń pewne novum. Czym jest ta nowość? Wydaje się, że polega ona na wolności w miłości. Bo okazuje się, że są sytuacje, gdy nie trzeba przestrzegać Prawa, np. gdy w grę wchodzi „większe dobro”, czyli miłość. Nie trzeba przestrzegać szabatowego prawa „sine mutationes” („bez zmian”), jeśli w grę wchodzi czyjeś życie lub zdrowie człowieka (jak chorego uzdrowionego w szabat). Takie „naruszenie” szabatu nie jest jego naruszeniem!
Po co więc Bóg nadał Prawo Izraelitom przez Mojżesza. Wydaje mi się, że Bóg najpierw przez Mojżesza pouczył Żydów, że mają to robić, a tamtego unikać, a dopiero przez Jezusa starał się im wytłumaczyć DLACZEGO mają to robić, a tamtego unikać, czyli po co właściwie było nadane całe to Prawo i czemu ono miało służyć.
Dziś mamy podobnie. Najpierw rodzice dzieciom coś zakazują lub nakazują, a gdy dzieci podrosną, to te nakazy są tłumaczone, po co one były nadane i czemu miały służyć. Po prostu na pewnym etapie rozwoju dziecko nie zrozumie istoty i celu danego zakazu, tak jak na pewnym etapie rozwoju duchowego (teologicznego) człowiek nie rozumiał celu nadania pewnych praw. Do Prawa trzeba dorosnąć, by móc je „interioryzować” czyli odkryć i pokochać jego sens. Jezus długo uczył tego procesu sobie współczesnych, a i tak nie wszyscy go pojęli. I tak jest do dziś…
Prawo niosło zatem pewne wartości, a Jezus pomagał je zrozumieć i przyjąć.