-
Daj się poznać pod drzewem figowym
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?” Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!” Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”. Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”. J 1,47-51 Dzisiejsza Ewangelia opowiada o niezwykłym powołaniu Natanaela. Dlaczego niezwykłym? Bo Jezus „zdradza się” w scenie powołania, że interesował się…
-
Przyjąć innego
Gdy dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jeruzalem, i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by przygotować Mu pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jeruzalem. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?» Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. I udali się do innego miasteczka. Łk 9, 51-56 Jezus w dzisiejszej Ewangelii doświadcza odrzucenia i nieprzyjęcia przez Samarytan. Podstawą tego była odwieczna nienawiść Żydów i Samarytan. Jedni nienawidzili drugich. Czy moja postawa wobec innych, obcych, inaczej żyjących, inaczej myślących, mających inne…
-
Prawdziwa wielkość
Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy. Lecz Jezus, znając tę myśl w ich sercach, wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: «Kto by to dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto by Mnie przyjął, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki». Wtedy przemówił Jan: «Mistrzu, widzieliśmy, jak ktoś w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus mu odpowiedział: «Przestańcie zabraniać; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami». Łk 9, 46-50 Zastanawiałem się jakie kryteria przyjmowali i jakie argumenty wytaczali uczniowie w swoich…
-
Czas to Łazarz
Kilka dni temu lokalne media obiegła informacja o zapadnięciu się ziemi na cmentarzu w Trzebini – Sierszy. Efekty pracy górników w kopalni zamkniętej ponad 20 lat temu spowodowały osuwisko, które pochłonęło prawie 50 grobowców. O ironio, w znacznej mierze są to grobowce górników, którzy wcześniej przez cale lata pracowali w tej kopalni. Można rzec z odrobiną czarnego humoru: „wrócili do miejsca swej pracy”. Sprawa jest mi bliska, bo na cmentarzu spoczywa także mój wujek, który 25 lat pracował w tej kopalni pod ziemią… Na szczęście jego grób nie ucierpiał. Dlaczego o tym wspominam? Bo sytuacja z cmentarza w Sierszy kojarzy mi się z dzisiejszą Ewangelią. Jej bohaterami są Łazarz i…
-
Bali się go zapytać
Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: «Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi». Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o to powiedzenie. Łk 9, 43b-45 Myślę sobie dlaczego uczniowie bali się zapytać Jezusa o te trudne słowa, których nie rozumieli? Dwa razy one padły w niedługim odstępie czasu z ust Jezusa (wcześniej Łk 9,22n). Może dlatego, że słowa te zapowiadały klęskę Jezusa – Mesjasza. A klęska ta pogrzebała by wszystkie ich doczesne plany i marzenia. Na razie zapowiada się tak…