"filozofijki",  rozważania

Dialog żydowsko chrześcijański

Jest możliwy, ale pod warunkiem, że Żydzi będą chcieli rozmawiać o Jezusie i św. Pawle. Na razie – z tego co wiem – odrzucają Obu. Więc dialog raczej nie jest możliwy. Oczywiście można rozmawiać o pogodzie, o pokoju, o dziełach miłosierdzia, generalnie o wszystkim co dotyczy „spraw doczesnych”, królestwa ziemskiego. Można snuć wspólne z nimi plany nad sposobem budowania bardziej sprawiedliwego społeczeństwa i dobrobytu na świecie. Ale obawiam się, że na tym koniec. Tymczasem te cele jako CEL OSTATECZNY, nie są celami Kościoła Chrystusowego, lecz co najwyżej Kościoła Antychrysta. Celem właściwym Kościoła jest Królestwo Boże, życie wieczne z Bogiem w niebie. I tu już cele chrześcijan i żydów się nieco rozchodzą, a co do sposobów realizacji tego to już zupełnie jesteśmy rozbieżni. My, chrześcijanie wierzymy, że zbawienie to dar niezasłużonej łaski, ofiarowanej nam „za darmo” przez Jezusa. Żydzi uważają, że to efekt wysiłku realizowanego na drodze przestrzegania Praw Przymierza. Jezus mówił o łasce. To samo św. Paweł. Dlatego obaj zostali odrzuceni przez Żydów. Stąd nie sądzę, by dialog autentyczny był możliwy. Można z nimi rozmawiać prawdopodobnie tak jak z kierowcą autobusu przesiadkowego w czasie podroży na lotnisko: na pewnym etapie drogi mamy wspólną drogę, ale potem pan kierowca jedzie dalej, po ziemi do zajezdni końcowej, a my wsiadamy w samolot i w inną stronę lecimy – ku niebu…

Problem podstawowy jest taki, że my wierzymy, że Jezus jest jedyną Prawdą, Drogą i Życiem. Chrześcijanie to wiedzą. Żydzi tego nie przyjęli. Odrzucili Jezusa. Poganie (na których natrafił św. Paweł) poszukiwali uczciwie Prawdy (na ścieżce filozofii), więc siłą rzeczy musieli dotrzeć, natrafić na Jezusa i dotarli za sprawą św. Pawła. Żydzi zwalczali Pawła przez całe jego życie.

Obawiam się czy dzisiejsze społeczeństwo „postprawdy”, które tak mocno lansuje nurt lewicowy, nie jest owocem przyjęcia sposobu myślenia Żydów… Może się mylę… Lewica dziś, tak jak Żydzi niegdyś zanegowali istnienie Prawdy (jako takiej). Działa to niestety destruktywnie na tych chrześcijan, którzy im uwierzyli, bo to ich (chrześcijan ale i pogan dzisiejszych) odciąga od Prawdy – Jezusa. Czy robią to celowo? Jeśli tak, to trudno dialogować z człowiekiem, który ma złą wolę… Jeśli nie – to powinni zwrócić się ku Prawdzie – ku Jezusowi. Tak mi się wydaje…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *