rozważania

Sekciarski doktrynalizm

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».

Mk 9, 38-40

To ważny fragment. On pokazuje jedną z cech charakterystycznych nauki Chrystusa. Tę mianowicie, że to nie jest doktryna, którą można ująć w jakieś ramy, schematy i powiedzieć: „jeśli nie mieścisz się w tych ramach, to nie jesteś chrześcijaninem, uczniem Jezusa”. Nie! Chrześcijaństwo to nie zespół prawd wiary, które przyjmując czynią nas chrześcijanami. To jest pewien „styl życia”, myślenia, działania, który jest taki jaki ma Chrystus… I można w ogóle nie słyszeć o Chrystusie, a żyć tym stylem, czyli być chrześcijaninem. Zamknięcie chrześcijaństwa w doktrynie czyni z niego sektę. To chciał uczynić Jan. Na szczęście Jezus sprowadził go na ziemię.

Pokusa chorego doktrynalizmu grozi nam wszystkim: „przyjąłem chrzest, spełniam przepisy, chodzę do kościoła, spełniam warunki bycia chrześcijaninem? To nim jestem! Kto ich nie spełnia, ten nim nie jest!” 

To chyba nie jest właściwa droga… 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *