Królestwo Boże
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść:
«Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą».Łk 21, 29-33
Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia… Jakie wydarzenia? Te opisane kilka wersów wcześniej – w Łk 21,20-28. Nie są to wydarzenia napawające optymizmem, bo miasto otoczone wojskiem niczego przyjemnego nie zapowiada. Oczywiście nie jest to dobra nowina dla tych, którym zależy na spokojnym i szczęśliwym życiu w tym mieście. Natomiast dla tych, którzy nie są zbyt przywiązanie do swoich domów, placów, uliczek, fabryk, którzy bez żalu się z nimi rozstaną – jest to dobra nowina. Dlaczego? Bo to oznacza, że zbliża się coś lepszego niż to poukładane życie doczesne. Zbliża się czas królowania Boga. Oczywiście najpierw to królowanie będzie takie, jakie było królowanie Chrystusa tu na ziemi, a więc naznaczone odrzuceniem, pogardą i cierniową koroną. Ale właśnie ten sposób egzystencji jest najlepszy dla ucznia Jezusa tu, na tym świecie. Im bardziej uczeń Jezusa jest prześladowany, wykorzystywany, wyśmiewany i pogardzany, tym lepiej dla niego! Im bardziej świat depcze chrześcijan, tym lepiej dla chrześcijan! Oczywiście jest tak tylko wtedy, gdy to deptanie jest niesprawiedliwe, czyli wtedy gdy prześladują nas za niewinność, z powodu Ewangelii, a nie za to, że coś zabraliśmy światu, albo że świat nam zabiera coś, co nam najpierw dał. Jeśli więc odbierają nam jakieś prawa czy jakieś przywileje (np. lekcje religii w szkole, pieniądze lub inne przywileje) i my to uznajemy za prześladowanie, to nic nie rozumiemy z Ewangelii! Nic nie rozumiemy z lekcji Jezusa, któremu zabrano wszystko co miał i co Mu się w naszym mniemaniu należało! Takie prześladowanie to nie prześladowanie! To oddawanie światu tego co należy do świata, cezarowi tego, co należy do cezara. To sprawiedliwość. Natomiast gdy prześladują nas dalej, gdy już oddamy światu to co jego, a on i tak chce więcej, wtedy zaczyna się prawdziwe i owocne dla chrześcijan prześladowanie. Nie wiem czy jesteśmy już na tym etapie. Może w niektórych miejscach na świecie, ale nie u nas w Europie. Tu na razie świat zabiera to co jego, zabiera swoją własność. Nie ma więc co krzyczeć… Takie prześladowanie to jeszcze nie powód do radości.
A